"Rozmowa z Dziką” – czyli jak odnaleźć siebie pod warstwami grzeczności
- Małgorzata IRI Jakubowska
- 16 kwi
- 2 minut(y) czytania
Ten dialog wydarzył się naprawdę – we mnie.
Gdy wróciła stara złość, niemoc i dzikie tupanie.
I przerażenie - bałam się samej siebie...
A potem pojawiła się Ona – Dzika.
Mówiła językiem ciała, trzewi i prawdy.
Zaczęłam słuchać.
Oto, co usłyszałam…
Dialog z Dziką
(Zamknij oczy. Poczuj ją. Nie oceniaj. Poniżej wersja do przeczytania, możesz też ją nagrać sobie jako medytację lub ustawić w polu.)
Ja:
Jestem tu. Widzę cię.
Nie chcę cię już zamykać ani uciszać.
Kim jesteś?
Dzika:
Jestem tą, która płonie.
Tą, której się boją. Tą, której nie da się ujarzmić.
Wydziedziczona. Zakazana. Wyśmiana.
Nazwana dziwką. Potworem. Wiedźmą.
Ale ja... jestem wolnością.
Ja:
Dlaczego przychodzisz właśnie teraz?
Dzika:
Bo próbujesz być grzeczna.
Bo znowu się tłumaczysz. Bo znowu chcesz być dobra,
zamiast prawdziwa.
A ja mam dość milczenia.
Mam dość układania się do cudzych zasad.
Ja:
Ale przerażasz mnie. Czasem zachowujesz się jakbyś chciała wszystko zniszczyć...
Dzika:
Ja tylko rozwalam to, co cię więzi.
Wiem, gdzie boli.
Wiem, gdzie cię zgasili.
Ja jestem ogniem. Ale ten ogień można tańczyć, nie trzeba go tłumić.
Ja:
Czego naprawdę chcesz ode mnie?
Dzika:
Chcę być uznana.
Nie jako szalona. Nie jako brudna.
Jako część ciebie.
Chcę, żebyś tańczyła ze mną nago w świetle księżyca.
Żebyś powiedziała: „Tak, mam w sobie gniew, pożądanie, bunt. I to mnie nie czyni złą.”
Ja:
A jeśli ci pozwolę być... nie spalisz mnie?
Dzika:
Nie. Jeśli mnie przyjmiesz, będę twoją siłą.
Twoją kreatywnością. Twoją ochroną.
Twoją żyłką przekory, dzięki której nie dasz się zniszczyć światu.
(cisza)
Ja:
Dobrze. Nie będę cię już wypierać.
Jest miejsce dla ciebie.
Ale naucz mnie, jak być tobą bez ranienia siebie.
Dzika (łagodniej):
Zgoda. Ale najpierw zatańcz. Zedrzyj maski. Zrzuć brzemię.
A potem... pogadamy jak kobieta z kobietą.
✦
Małgorzata IRI Jakubowska - WEWNĘTRZNY DIALOG.
Niektóre rozmowy dzieją się w ciszy.
Między oddechem a myślą, między lękiem a decyzją.
To tam spotykam swoje wewnętrzne postacie – Weronikkę, Dziką, Wewnętrzne Dziecko, Obrończynię, tę, która się boi, i tę, która pamięta.
Prowadzę z nimi dialog. Czasem płaczę. Czasem stawiam granice.
Bo właśnie w tej intymnej rozmowie zaczyna się transformacja.
Comentarios