Głośna decyzja o zakończeniu ciąży w dziewiątym miesiącu poruszyła wielu. To nie tekst o ocenach, ale o widzeniu Duszy, o rytuale uznania i pytaniu: czy potrafimy być obecni, gdy życie nie trwa długo?
Ten dialog wydarzył się naprawdę – we mnie.
Gdy wróciła stara złość, niemoc i dzikie tupanie.
I przerażenie - bałam się samej siebie...
A potem pojawiła się Ona – Dzika.
Mówiła językiem ciała, trzewi i prawdy.
Zaczęłam słuchać.
Oto, co usłyszałam…