„Co powoduje nasza wdzięczność? Łączy nas na głębokim poziomie. Dzięki niej stajemy się bogaci, bogaci z miłością. To podziękowanie kruszy zapory, które nas dzielą. Otwiera wiele drzwi, które zatrzasnęliśmy innym przed ich nosem, im i ich podarunkom.”
Bert Hellinger, Nowe Rozważania 1 Wiedzieć skąd „Wdzięczni”
Wdzięczność otwiera serce.
Człowiek z zamkniętym sercem nie potrafi brać. Jego uwaga jest przy starych ranach, przez co nie mogą się one zabliźnić. Swoją energię życiową i to co jest mu dane na to życie kieruje na budowanie zasieków, zbroi, metalowych skrzyń, poduszek powietrznych a choćby i bańki mydlanej, która zamyka serce. Nie można zranić kogoś kto nikogo i niczego do siebie nie dopuszcza.
Zamknięte serce to reakcja na zranienie, ból, odrzucenie, samotność. Często to reakcja obronna gdy tak bardzo czegoś nam brakuje a nie dostajemy tego. To może być brak delikatnego dotyku, życzliwej uwagi, ukojenia w złości lub strachu, oparcia w trudnej chwili. Najczęściej będą to przeżycia jeszcze z dzieciństwa i skierowane do Taty lub Mamy. A to przecież od nich, od swoich rodziców, dziadków i Przodków z wcześniejszych pokoleń, mamy swoje życie, istnienie, zdrowie i potencjał. Wszystko to co jest nam potrzebne do bycia szczęśliwym.
Zamknięte w dzieciństwie serce powoduje, że potem w swoim dorosłym życiu nie tylko doświadczamy podobnych emocjonalnie trudności i tęsknot, ale latami pielęgnowane wspomnienia tych trudnych sytuacji zamieniamy w wiecznie żyjące cierpienie.
Tam gdzie jest zamknięte serce może się pojawić duma, wyniosłość, chłód w relacjach z innymi, dystans i brak zaufania ale i nieśmiałość lub izolacja.
Trudno odczuwać bliskość. Ufać. Taki ktoś nie pogłębia więzi, relacji.
Zamknięte serce nie poczuje zranienia, ale nie czuje też szczęścia.
Trudno aby szczęście poczuł ktoś kto nie bierze. Tworzy się w nim zastój, w którym powoli zamiera puls życia. Jak rozpoznać ten stan?
Coraz mniej się chce, myśli stają się coraz bardziej sarkastyczne lub mroczniejsze (do samobójczych włącznie), pojawia się smutek a nawet depresja. Zaczyna dominować niezadowolenie, coraz rzadziej coś cieszy, a jak już ucieszy to zazwyczaj radość przygasi zauważenie niedoskonałości – w końcu to coś mogłoby być lepsze… bliscy przestają spełniać oczekiwania, a nawet w skrajnych przypadkach sami dla siebie jesteśmy rozczarowaniem.
Za to coraz więcej nam się należy i pojawiają się roszczenia.
Rodzą się oczekiwania, zgorzknienia, żale, pretensje.
Kwitnie narzekanie i rozwija się zazdrość.
A Wdzięczność to swoiste przejście poprzez ból i inne trudności życiowe, aż do tego co faktycznie jest nam w ten sposób dane.
Wdzięczność to docenienie zwykłych spraw i drobiazgów, bo to głównie one tworzą nasze Życie. A tak łatwo je przegapić.
Wdzięczność otwiera nas na to co dziś jest możliwe. Kieruje uwagę na to co jest nam dane i dostępne. Uwrażliwia na przejawy życzliwości, serdeczności, radości w nas samych. Ociepla i ożywia nasze serce a poprzez to i nas samych.
Do ludzi o otwartym sercu garną się inni, miło jest przebywać w ich towarzystwie. Dzieje się tak dlatego, że inni wyczuwają tę specyficzną energię i zadowolenie z życia. Bo szczęście znajduje się w nas a jest nam dostępne w uznaniu Rodu, Mamy i Taty. W przyjęciu życia i siebie.
I choć brzmi to jak banał – bez wdzięczności trudno być szczęśliwym.
Wdzięczność uruchamia krążenie.
Jesteśmy połączeni z Rodzicami, Przodkami, innymi ludźmi, roślinami, zwierzętami, z Ziemią. To połączenie nas napełnia i daje możliwość przelewania dalej. Nie ma szans, by żyć bez innych ludzi, niczego nie potrzebować i być samowystarczalnym. Gdyby to się udało to oznaczałoby to naszą śmierć. Zresztą czemu miałoby służyć odcinanie się od świata i życia? Krążenie naszego Życia to WYMIANA. Branie od innych i dawanie od siebie. To nie tylko praca zawodowa, ale każdy aspekt i przejaw naszego życia i istnienia. Uśmiech do drugiej osoby w sklepie, zaopiekowanie się wnukiem, wypicie smacznej pachnącej kawy rano, komplement dla znajomego, odczucie zapachu powietrza o tej porze roku.
Ale z pustego i Salomon nie naleje. Stajesz się pusty kiedy odrzucasz to co dostałeś - umniejszasz swoje umiejętności i osiągnięcia, nie lubisz swojego ciała, zamartwiasz się, cierpisz i narzekasz.
Ostatnio bardzo często w pracach Ustawieniami systemowymi Rodowymi przejawia się brak wdzięczności. Jako skutek tego, że uczestnik odwrócił się od tego co już ma - z odrzucenia lub z pomylenia. Jedni nadmuchali balon swoich oczekiwań i roszczeń. Odrzucają to co dotąd dostali, bo żądają czegoś innego, tego co mają inni ludzie. Innym uczestnikom jest wiecznie mało. Zamiast zrobić użytek z tego co już mają, wciąż stoją z wyciągniętymi rękami. "Daj mi więcej! Wciąż mi mało! Mało zarabiam, nie mam pieniędzy, nie mam chęci, nie mam warunków do pracy, nie mam pomysłów, nie mam... nie stać mnie...!"
Problem w tym, że chcą brać, ale bez wdzięczności wobec tego co już mają.
Wdzięczność rozpakowuje worek obfitości.
W zasadzie każdy z uczestników to co miał dane z Rodu, poprzez Rodziców, z życia – miał tego naprawdę całą obfitość i dostatek. Bez wdzięczności może okazać się, że nie potrafisz brać, nie chcesz dawać (albo nie masz już z czego) i stoisz w biedzie na własne życzenie. A bieda w przepływie energii przełoży się też na biedę materialną. I to niezależnie od Obfitości nam dostępnej na to życie.
Jeśli jesteś niewdzięcznikiem to możesz stać przez całą górą skarbów ale zostanie Ci przykręcony a nawet zakręcony kurek, tak, by nakapało Ci tylko tyle byś przeżył. Póki nie docenisz tego co masz.
Wdzięczność zaczyna się od DZIĘKUJĘ.
„To podziękowanie zmienia nas i czegoś od nas wymaga, dogłębnie. To podziękowanie jest twórcze. Sprawia, że stajemy się więksi, bardziej rozlegli, głębsi i szczęśliwi, wdzięcznie szczęśliwi.”
Bert Hellinger, Nowe Rozważania 1 Wiedzieć skąd „Wdzięczni”
Być może nie zamknąłeś swojego serca w metalowej skrzyni. Ale odczuwasz zastój, przytłoczenie zmartwieniami, tracisz nadzieję, że będzie inaczej. Albo kurek dotychczasowej obfitości został Ci przykręcony i nie bardzo wiesz jak sobie z tym poradzić. Być może zaczynasz specjalizację życiowego malkontenta wiecznie niezadowolonego z warunków pracy, życia, okoliczności przyrody i otaczających Cię ludzi.
Zacznij praktykować WDZIĘCZNOŚĆ. Wygospodaruj kilka minut wieczorem. Myśl o sprawach, rzeczach, zjawiskach i osobach, którym jesteś wdzięczny. Możesz też tworzyć swoją pisemną listę wdzięczności. Unikaj zadaniowości. Pozwól sobie poczuć ciałem możliwie uczciwe „dziękuję”.
Ja zapraszam Cię do wspólnego praktykowania WDZIĘCZNOŚCI.
Przez najbliższe 27 dni - wieczorem - będę umieszczać inspirację na następny dzień do pracy z wdzięcznością w jednej z przestrzeni życiowych i 3 pozycje z mojej listy wdzięczności.
Jeśli masz ochotę czynnie się dołączyć do praktyki – wpisz za co jesteś wdzięczny w komentarzu pod postem lub w komentarzu do wpisu na mojej stronie na Facebooku:
Małgorzata IRI Jakubowska
BLOG / Dzień dobry moje Życie