top of page

W czym mogę pomóc? "a to nie Pani mi powie?..."

Zgaduj zgadula, co pokaże szklana kula. W czym mogę pomóc? „…a to nie Pani mi powie?”. No masz!

Zastanów się czy na pewno to do mnie chcesz przyjść na konsultację, jeśli na pytanie: z czym chcesz pracować / jakiej potrzebujesz zmiany/ co zamierzasz wzmocnić w swoim życiu? zamierzasz odpowiedzieć w zadziwieniu: a to nie Pani mi powie?…


Otóż wróżką to ja nie jestem, bo mi wróżenie nie wychodzi.

Uruchamiają mnie pytania. Uświadomione trudności. Zauważone skutki i ich niewygoda w życiu, z niezrozumieniem przyczyny. A przynajmniej podjęty wysiłek osobisty, by spróbować w kilku słowach określić, „co mnie Duszy drapie”. Jeśli drapie… bo takie duchowe podróże dla podróży i moja zgaduj-zgadula o czym by tu porozmawiać, w jaką przeszłość/ przestrzeń zajrzeć – odpada. Zwolnij miejsce komuś, kto chce ze sobą pracować.



Pani może i powie… ale czy Ty chcesz usłyszeć jak widzę Twój wewnętrzny Świat w ruchu / bezruchu do Życia?


Pani może i powie… masz niezrównoważoną energię między kobiecym i męskim. Dominuje męskie, a więc analityczny umysł i zasady, ale będzie brakowało płynności i takiego rozumienia co się wokół faktycznie dzieje. Kontaktu z sednem. Czasami delikatności i spontaniczności. Można to zintegrować, ale trzeba to zauważyć w sobie, wycofać się z przestrzeni przodków, zostawić sprawy rodziców rodzicom, poruszyć swoimi emocjami, chcieć je przeżyć, by być wolnym do własnych wyborów, ale…


…ale nie taką odpowiedź chciałaś usłyszeć, prawda?


Bo Ty nie chcesz odpowiedzi, że trzeba popracować pracować ze sobą, tylko podróżować po niecodziennych przestrzeniach korzystając z daru jasnowidzenia innych osób. I w ten sposób wzrastać. Tyko w czym? W duchu czy... w ego? Chcesz pooczyszczać przestrzeń w konsultacji i dalej robić swoje. Pan płaci, lekarz robi. Ale kto mówi o zmianie nawyków, stylu myślenia i higienie wewnętrznej narracji? Inni nas atakują, zalewają "brudną" energią a byty astralne tylko się czają na taki łakomy kąsek. Pani nie po to płaci, by teraz musiała się emocjonować zamrożonymi emocjami i konfrontować ze swoimi ludzkimi przeżyciami nagromadzonymi w ciele. Pani płaci za skoncentrowanie uwagi na sobie, a nie prawdę o sobie. Może i uzdrawiającą, ale... niewygodną. Więc niechcianą. Przynajmniej na ten moment nie-gotowości do prawdziwej (realnej) zmiany.


Kiedy nie patrzysz na to, co Ci w życiu przeszkadza, zazwyczaj nie masz też zaangażowania, by wykonać pewną pracę w sobie. Nie zależy Ci by dokonać w sobie zmiany, której potrzebę tylko ja dostrzegam. Kiedy nic Cię w życiu nie uwiera i ogólnie: jest dobrze! to po tu JA? co mam w Tobie wspierać, wzmacniać, udrażniać, integrować? Moje zdolności przy takiej osobie, kładą się na kolanach i śpią leniwe zwinięte w kłębek jak kot. I tyle.


Z kim mam szansę zarezonować? Pozwól, że zacytuję Brandon Bays „Podróż” i jej tłumaczenie, komu może pomóc jej proces uzdrawiania. I komu potrzebowała go zaoferować w pierwszej kolejności:

„To proces, któremu poddajemy się w służbie wolności, a nie proces dla tchórzy i poszukiwaczy ciekawostek. To proces dla tych, którzy chcą zakasać rękawy i spojrzeć diabłu w oczy – zmierzyć się ze starymi emocjonalnymi wspomnieniami i wzorcami, na które nie jest miło patrzeć.”

Ustawienia Systemowe IRI i systemowa integracja JA wymagają tego samego zaangażowania w siebie. Kiedy jednak się zdecydujesz… nie zostaniesz w tym sam.


Małgorzata IRI Jakubowska

+48 798 698 888

irijakubowska@madaryam.pl

IMG_0840_edited.jpg
bottom of page